sobota, 9 maja 2009

Panie i Panowie – Górnik Zabrze spada z ligi!



Sfrustrowana z powodu niewypłacalności klubowych władz drużyna ŁKS-u Łódź sprawiła w tej kolejce Ekstraklasy kolejną doniosłą niespodziankę. Łodzianie, mając za sobą zaburzony cotygodniowy cykl przygotowań – manifestacyjnie strajkowali z powodu zaległości finansowych, nie wychodząc na treningi z początkiem tygodnia - łatwo pokonali walczącego o życie Górnika Zabrze 2:0, ograniczając do minimum racjonalne powody, dla których najbardziej zasłużony polski klub powinien w Ekstraklasie pozostać. Wiele – jeszcze nie wszystko, bo przed zabrzanami konfrontacja z przedostatnią Cracovią – wskazuje na to, że Górnik z najwyższymi rozgrywkami piłkarskimi w Polsce się pożegna. Spadnie z niej pierwszy raz od 1979 roku.

Meczu ŁKS-u z Górnikiem przyznam się – nie widziałem. Śledziłem tylko pisaną relację w internecie, przerywając moją, i tak kulejącą już zaoczną edukację wyższą i ostatecznym wynikiem się przeraziłem. Przeraziłem się w odniesieniu do Górnika. Pozostaję wierny medialnej tezie, kreującej ŁKS na rycerzy wiosny i jestem pewien, że nieprzewidywalni, czasami wręcz tak enigmatyczni, że siejący zgrozę nawet w szeregach potentatów walczących o mistrzostwo kraju łodzianie w Ekstraklasie – niezależnie od wyniku konfrontacji z Górnikiem - i tak by się utrzymali. Na dodatek podopieczni Henryka Kasperczaka mają resztki szans na pozostanie w gronie ekstraklasowców, które w przypadku porażki w Łodzi ograniczyłyby je do nierealnego minimum. Wierzyłem w zwycięstwo Górnika, bo zabrzanie wygrać po prostu musieli. Wierzyłem i po raz kolejny na drużynie Kasperczaka się przejechałem.

Obiektywnie trzeba przyznać, że Górnicy na Ekstraklasę nie zasługują. Zaprzepaścili już zabrzanie w tej rundzie tyle szans na odbicie się od ligowego dna, że śląski ból głowy oddziałuje na całą Polskę. Gdyby widać było w szeregach kadry byłego selekcjonera reprezentacji Senegalu choć nutkę piłkarskiego rzemiosła, nadającego się na i tak liche polskie warunki piłkarskie, Górnik na dnie tabeli by się nie znajdował. Ale zabrzanie grają brzydko. Mało konsekwentnie i nieudolnie. Co rusz zawodzą w meczach o metaforyczną podwójną ilość punktów, co powoli doprowadza do wyzbycia się żalu z powodu spadku drużyny dla Ekstraklasy i całej polskiej piłki wyjątkowej. Górnik Zabrze w tej chwili zawodzi na całej linii. I choć ciągle szanse na utrzymanie się zachowuje; w końcu cały czas może wygrzebać się z ostatniej lokaty i osiąść na miejscu barażowym, to w razie spadku, Górnika żal nie będzie. A spaść powinien!

1 komentarz: