piątek, 12 czerwca 2009

Łodzi nie chcą w Ekstraklasie!


fot: http://slammy.outpostmusic.com/fuck_you.gif

Najpierw zdegradowano ŁKS Łódź, który teoretycznie w Ekstraklasie się utrzymał (zajął po 30. kolejkach 7. miejsce). Teraz do Ekstraklasy nie wpuszczono Widzewa Łódź, który awans pewnie wywalczył na boiskach I ligi, bezsprzecznie rozgrywki te wygrywając. ŁKS-owi nie przyznano licencji na ekstraklasowe boje, ze względu na kulejące łódzkie finanse, a Widzewowi uchylono decyzje anulującą karę degradacji i ponownie będzie się ją rozpatrywało. Wniosek z tego taki, że obie łódzkie ekipy zagrają w przyszłym sezonie w I lidze mimo, że boiskowymi wynikami zasłużyły na Ekstraklasę.

Nie wiem czy mamy do czynienia z PZPN-owską teorią spiskową przeciwko łódzkiemu futbolowi, ale zauważam jawne działanie biurokratycznych władz piłkarskich nastawionych przeciwko klubom zdegradowanym. PZPN – co zresztą żadną nowością nie jest – razi niekonsekwentnością, a jej prezes, szanowny pan Lato ma to wszystko w dupie. Dzisiaj, powracający z ekskluzywnych afrykańskich wakacji, prezes PZNP zwołuje Komisję ds. Nagłych PZPN i obwieści, że przekłada mecze barażowe o Ekstraklasę, bowiem sam nie wie, kto w tychże barażach ma zagrać.

Do tej pory jasne było, że dwumecz o Ekstraklasę stoczą Cracovia z Koroną Kielce (chociaż najuczciwszą parą byłoby zestawienie Arki z Koroną i pozostawienie ŁKS-u w Ekstraklasie, bowiem ełkaesiacy jednak spełniają wymogi licencyjne upoważniające do gry w najwyższej polskiej lidze piłkarskiej). Teraz we wszystko wmieszane zostało Podbeskidzie Bielsko-Biała, czwarta drużyna I ligi, która w przypadku degradacji Widzewa wskoczy na miejsce barażowe i zagra z Cracovią. To wszystko wygląda absurdalnie, a prawo pezetpeenowskie jawnie maczane jest w gównie. Nikt tak naprawdę nie wie, kto będzie grał w Ekstraklasie w przyszłym sezonie. Ba! Nikt nie wie, kto ma wyjść na jutrzejszy pierwszy mecz barażowy o najwyższą w polskiej hierarchii klasę rozgrywkową.

PZPN robi sobie kpinę z kibiców ośmieszając przy tym samych siebie. A prezes Lato, który na początku prezesury dał sobie i kumplowi Kręcinie olbrzymią podwyżkę w zawiłości przepisów PZPN-owskich gubi się zupełnie tak, jak mieszkaniec pipidówy próbujący odnaleźć się w metropolii. WSTYD PANIE PREZESIE I WSTYD PANOWIE Z PZPN-u!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz